• retoryka

    Nie sądzę, że potępią, bo to nie są publicyści od ciągłego komentowania wszystkiego. Takie gremia spotykają się rzadko i się wypowiadają w zasadzie tylko o istotnych sprawach. Komentowanie kazań biskupów do tych kompetencji raczej nie należy. Czasem są wyjątki, gdy sprawa jest drastyczne, jak na przykład ta naziolska msza w Białymstoku w której wystąpił ksiądz naziol, który już wcześniej został obłożony zakazem wypowiedzi. Wtedy i Episkopat zareagował mocno torby papierowe . Osoby z PO, które wymieniłeś one po prostu „chodzą” do kościoła i po mszy idą do domu na obiad. OK, dawały na kościół, czy też w innej formie go wspierały. Bo biskupi z jednej strony nie mają większego znaczenia niż Ty i ja, ze strony formalniej, z drugiej jednak strony należą do osób prominentnych, które kogoś i coś sobą reprezentują, i trudno żeby takie osoby nie miały większego wpływu na życie publiczne w kraju. Szefowie wielkich central związkowych, czy reprezentanci ważnych środowisk zawodowych, artystycznych czy naukowych też mają większy wpływ niż Ty i ja. Nie wiem z jakiej racji można odmawiać tego biskupom.

    Więc uważam, że jesteś tu trochę przewrażliwiony. Na przykład cytaty które tutaj podałem o jedności europejskiej czy o pojednaniu polsko-ukraińskim to są „sprawy polityczne”, w które kościół powinien się jak najbardziej wtrącać i wyrażać swoją opinię, i co więcej ten głos powinien być poważniej traktowany i uwzględniany w debacie publicznej, niż jest. Niestety „dziwnym” trafem torby papierowe takie głosy są całkowicie przemilczane przez polskie media natomiast jakieś wybryki czy odchyły są niemożliwie rozdmuchiwane. I to był jeden z moich zarzutów o wykrzywianie obrazu kościoła.

    Telewizji akurat nie mam więc oszczędzam sobie wiele strachów i zgorszeń. Wystarczy mi tego co sobie w sposób wybiórczy mogę ściągnąć z internetu. Biskupi pewnie by mnie nie gorszyli, zwłaszcza, że jak się domyślam opisujesz scenkę z kościoła. Więc gdzie do diabła mieliby być księża jak nie w kościołach. Gdyby wianuszki biskupów siedziały ciągle na posiedzeniach rządu czy Rady Bezpieczeństwa Narodowego, to jeszcze mógłbym zrozumieć Twoje wątpliwości i zgorszenie. Ale tutaj. Nie potrafię zgorszenia zrozumieć.

    Co do „języka nienawiści”, to właśnie o to mi chodziło. Wprawdzie uważam, że te słowa rodem z prymitywnej prawackiej publicystyki są na kazaniu kościelnym całkowicie nie na miejscu, są wręcz gorszące i uwłaczające miejscu, gdzie były głoszone, ale sensu stricto trudno je zaliczyć do „języka nienawiści”. To jest po prostu przesada. W konsekwencjach chyba też, bo ta retoryka jest używana torba papierowa  od dziesiątek lat, nie od dzisiaj, a do tego koligacje ludzi mediów powinny być jak najbardziej tematem do publicznych dyskusji i w kulturze jawności życia publicznego nie powinny należeć do tematów tabu. Zachęty do pogromów raczej tutaj nie widzę. Zresztą sam PiS jest na wskroś resortowy i nie będzie napuszał ludzi na siebie poprzestając na jałowej retoryce.

    Purpuraci chcą jednak od polityków totalnego poddaństwa, a nie tylko „ciepłego” jak ta nieszczęsna woda w kranie.

    Wzorcowym takim poddanym jest Duda. Nie dość, że określił się sam jako stuprocentowy Pi(e)S to jeszcze pozwolił na to, żeby smycz od niego trzymał w rękach mocno Episkopat. „Cały Twój”, skąd my to znamy? Nie do wiary, ale tak jest. Dlaczego on na to pozwala? Czy podpisał coś przed wyborami? Czy mają coś na niego? Po tej aferze z „Leśnym Ruchadłem” i jakimiś „foczkami” nie jest to takie niemożliwe.

    Tusk mówił, że nie będzie klęczał przed księdzem, a nie przed Bogiem. To chyba jest rôżnica i dlatego kler go tak nienawidzi.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :